< Marka 14 >

1 A po dwóch dniach była wielkanoc, święto przaśników; i szukali przedniejsi kapłani i nauczeni w Piśmie, jakoby go zdradą pojmawszy, zabili.
ตทา นิสฺตาโรตฺสวกิณฺวหีนปูโปตฺสวโยรารมฺภสฺย ทินทฺวเย 'วศิษฺเฏ ปฺรธานยาชกา อธฺยาปกาศฺจ เกนาปิ ฉเลน ยีศุํ ธรฺตฺตำ หนฺตุญฺจ มฺฤคยาญฺจกฺริเร;
2 Lecz mówili: Nie w święto, aby snać nie był rozruch między ludem.
กินฺตุ โลกานำ กลหภยาทูจิเร, นโจตฺสวกาล อุจิตเมตทิติฯ
3 A gdy on był w Betanii, w domu Szymona trędowatego, gdy siedział u stołu, przyszła niewiasta, mając słoik alabastrowy maści szpikanardowej płynącej, bardzo kosztownej, a stłukłszy słoik alabastrowy, wylała ją na głowę jego.
อนนฺตรํ ไพถนิยาปุเร ศิโมนกุษฺฐิโน คฺฤเห โยเศา โภตฺกุมุปวิษฺเฏ สติ กาจิทฺ โยษิตฺ ปาณฺฑรปาษาณสฺย สมฺปุฏเกน มหารฺโฆฺยตฺตมไตลมฺ อานีย สมฺปุฏกํ ภํกฺตฺวา ตโสฺยตฺตมางฺเค ไตลธารำ ปาตยาญฺจเกฺรฯ
4 I gniewali się niektórzy sami w sobie, a mówili: Na cóż się stała utrata tej maści?
ตสฺมาตฺ เกจิตฺ สฺวานฺเต กุปฺยนฺต: กถิตวํนฺต: กุโตยํ ไตลาปวฺยย: ?
5 Albowiem się to mogło sprzedać drożej niż za trzysta groszy, i rozdać ubogim; i szemrali przeciwko niej.
ยเทฺยตตฺ ไตล วฺยเกฺรษฺยต ตรฺหิ มุทฺราปาทศตตฺรยาทปฺยธิกํ ตสฺย ปฺราปฺตมูลฺยํ ทริทฺรโลเกโภฺย ทาตุมศกฺษฺยต, กถาเมตำ กถยิตฺวา ตยา โยษิตา สากํ วาจายุหฺยนฺฯ
6 Ale Jezus rzekł: Zaniechajcie jej, przeczże się jej przykrzycie? Dobryć uczynek uczyniła przeciwko mnie.
กินฺตุ ยีศุรุวาจ, กุต เอตไสฺย กฺฤจฺฉฺรํ ททาสิ? มหฺยมิยํ กรฺมฺโมตฺตมํ กฺฤตวตีฯ
7 Zawsze bowiem ubogie macie z sobą, i kiedykolwiek chcecie, możecie im dobrze czynić; ale mnie nie zawsze mieć będziecie.
ทริทฺรา: สรฺวฺวทา ยุษฺมาภิ: สห ติษฺฐนฺติ, ตสฺมาทฺ ยูยํ ยเทจฺฉถ ตไทว ตานุปกรฺตฺตำ ศกฺนุถ, กินฺตฺวหํ ยุภาภิ: สห นิรนฺตรํ น ติษฺฐามิฯ
8 Ona, co mogła, to uczyniła; poprzedziła, aby ciało moje pomazała ku pogrzebowi.
อสฺยา ยถาสาธฺยํ ตไถวากโรทิยํ, ศฺมศานยาปนาตฺ ปูรฺวฺวํ สเมตฺย มทฺวปุษิ ไตลมฺ อมรฺทฺทยตฺฯ
9 Zaprawdę powiadam wam: Gdziekolwiek kazana będzie ta Ewangielija po wszystkim świecie, i to co ona uczyniła, powiadano będzie na pamiątkę jej.
อหํ ยุษฺมภฺยํ ยถารฺถํ กถยามิ, ชคตำ มเธฺย ยตฺร ยตฺร สุสํวาโทยํ ปฺรจารยิษฺยเต ตตฺร ตตฺร โยษิต เอตสฺยา: สฺมรณารฺถํ ตตฺกฺฤตกรฺมฺไมตตฺ ปฺรจารยิษฺยเตฯ
10 Tedy Judasz Iszkaryjot, jeden ze dwunastu, odszedł do przedniejszych kapłanów, aby im go wydał.
ตต: ปรํ ทฺวาทศานำ ศิษฺยาณาเมก อีษฺกริโยตียยิหูทาโขฺย ยีศุํ ปรกเรษุ สมรฺปยิตุํ ปฺรธานยาชกานำ สมีปมิยายฯ
11 Co oni usłyszawszy, uradowali się, i obiecali mu dać pieniądze. I szukał sposobnego czasu, jakoby go wydał.
เต ตสฺย วากฺยํ สมากรฺณฺย สนฺตุษฺฏา: สนฺตสฺตไสฺม มุทฺรา ทาตุํ ปฺรตฺยชานต; ตสฺมาตฺ ส ตํ เตษำ กเรษุ สมรฺปณาโยปายํ มฺฤคยามาสฯ
12 Pierwszego tedy dnia przaśników, gdy baranka wielkanocnego zabijano, rzekli mu uczniowie jego: Gdzie chcesz, abyśmy szedłszy nagotowali, żebyś jadł baranka?
อนนฺตรํ กิณฺวศูนฺยปูโปตฺสวสฺย ปฺรถเม'หนิ นิสฺตาโรตฺมวารฺถํ เมษมารณาสมเย ศิษฺยาสฺตํ ปปฺรจฺฉ: กุตฺร คตฺวา วยํ นิสฺตาโรตฺสวสฺย โภชฺยมาสาทยิษฺยาม: ? กิมิจฺฉติ ภวานฺ?
13 I posłał dwóch z uczniów swych, i rzekł im: Idźcie do miasta, a spotka się z wami człowiek, dzban wody niosący; idźcież za nim.
ตทานีํ ส เตษำ ทฺวยํ เปฺรรยนฺ พภาเษ ยุวโย: ปุรมธฺยํ คตโย: สโต โรฺย ชน: สชลกุมฺภํ วหนฺ ยุวำ สากฺษาตฺ กริษฺยติ ตไสฺยว ปศฺจาทฺ ยาตํ;
14 A dokądkolwiek wnijdzie, rzeczcie gospodarzowi: Nauczyciel mówi: Gdzież jest gospoda, kędy bym jadł baranka z uczniami moimi?
ส ยตฺ สทนํ ปฺรเวกฺษฺยติ ตทฺภวนปตึ วทตํ, คุรุราห ยตฺร สศิโษฺยหํ นิสฺตาโรตฺสวียํ โภชนํ กริษฺยามิ, สา โภชนศาลา กุตฺราสฺติ?
15 A on wam ukaże salę wielką usłaną i gotową, tamże nam nagotujecie.
ตต: ส ปริษฺกฺฤตำ สุสชฺชิตำ พฺฤหตีจญฺจ ยำ ศาลำ ทรฺศยิษฺยติ ตสฺยามสฺมทรฺถํ โภชฺยทฺรวฺยาณฺยาสาทยตํฯ
16 I odeszli uczniowie jego, i przyszli do miasta, i znaleźli tak, jako im był powiedział, i nagotowali baranka.
ตต: ศิเษฺยา ปฺรสฺถาย ปุรํ ปฺรวิศฺย ส ยโถกฺตวานฺ ตไถว ปฺราปฺย นิสฺตาโรตฺสวสฺย โภชฺยทฺรวฺยาณิ สมาสาทเยตามฺฯ
17 A gdy był wieczór, przyszedł ze dwunastoma.
อนนฺตรํ ยีศุ: สายํกาเล ทฺวาทศภิ: ศิไษฺย: สารฺทฺธํ ชคาม;
18 A gdy za stołem siedzieli i jedli, rzekł Jezus: Zaprawdę wam powiadam, iż jeden z was wyda mię, który je ze mną.
สรฺเวฺวษุ โภชนาย โปฺรปวิษฺเฏษุ ส ตานุทิตวานฺ ยุษฺมานหํ ยถารฺถํ วฺยาหรามิ, อตฺร ยุษฺมากเมโก ชโน โย มยา สห ภุํกฺเต มำ ปรเกเรษุ สมรฺปยิษฺยเตฯ
19 Tedy oni poczęli się smucić, i do niego mówić, każdy z osobna: Azażem ja jest? A drugi: Azaż ja?
ตทานีํ เต ทุ: ขิตา: สนฺต เอไกกศสฺตํ ปฺรษฺฏุมารพฺธวนฺต: ส กิมหํ? ปศฺจาทฺ อนฺย เอโกภิทเธ ส กิมหํ?
20 Lecz on odpowiadając rzekł im: Jeden ze dwunastu, który ze mną macza w misie.
ตต: ส ปฺรตฺยวททฺ เอเตษำ ทฺวาทศานำ โย ชโน มยา สมํ โภชนาปาเตฺร ปาณึ มชฺชยิษฺยติ ส เอวฯ
21 Synci człowieczy idzie, jako o nim napisano: ale biada człowiekowi temu, przez którego Syn człowieczy będzie wydany! dobrze by mu było, by się był ten człowiek nie narodził.
มนุชตนยมธิ ยาทฺฤศํ ลิขิตมาเสฺต ตทนุรูปา คติสฺตสฺย ภวิษฺยติ, กินฺตุ โย ชโน มานวสุตํ สมรฺปยิษฺยเต หนฺต ตสฺย ชนฺมาภาเว สติ ภทฺรมภวิษฺยตฺฯ
22 A gdy oni jedli, wziął Jezus chleb, a pobłogosławiwszy, łamał i dał im, mówiąc: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje.
อปรญฺจ เตษำ โภชนสมเย ยีศุ: ปูปํ คฺฤหีเตฺวศฺวรคุณานฺ อนุกีรฺตฺย ภงฺกฺตฺวา เตโภฺย ทตฺตฺวา พภาเษ, เอตทฺ คฺฤหีตฺวา ภุญฺชีธฺวมฺ เอตนฺมม วิคฺรหรูปํฯ
23 A wziąwszy kielich, i podziękowawszy, dał im; i pili z niego wszyscy.
อนนฺตรํ ส กํสํ คฺฤหีเตฺวศฺวรสฺย คุณานฺ กีรฺตฺตยิตฺวา เตโภฺย ทเทา, ตตเสฺต สรฺเวฺว ปปุ: ฯ
24 I rzekł im: To jest krew moja nowego testamentu, która się za wielu wylewa.
อปรํ ส ตานวาทีทฺ พหูนำ นิมิตฺตํ ปาติตํ มม นวีนนิยมรูปํ โศณิตเมตตฺฯ
25 Zaprawdę powiadam wam: Iż nie będę więcej pił z rodzaju winnej macicy, aż do dnia onego, gdy go pić będę nowy w królestwie Bożem.
ยุษฺมานหํ ยถารฺถํ วทามิ, อีศฺวรสฺย ราเชฺย ยาวตฺ สโทฺยชาตํ ทฺรากฺษารสํ น ปาสฺยามิ, ตาวทหํ ทฺรากฺษาผลรสํ ปุน รฺน ปาสฺยามิฯ
26 A zaśpiewawszy pieśń, wyszli na górę oliwną.
ตทนนฺตรํ เต คีตเมกํ สํคีย พหิ ไรฺชตุนํ ศิขริณํ ยยุ:
27 Potem im rzekł Jezus: Wszyscy wy zgorszycie się ze mnie tej nocy; bo napisano: Uderzę pasterza, i będą rozproszone owce.
อถ ยีศุสฺตานุวาจ นิศายามสฺยำ มยิ ยุษฺมากํ สรฺเวฺวษำ ปฺรตฺยูโห ภวิษฺยติ ยโต ลิขิตมาเสฺต ยถา, เมษาณำ รกฺษกญฺจาหํ ปฺรหริษฺยามิ ไว ตต: ฯ เมษาณำ นิวโห นูนํ ปฺรวิกีรฺโณ ภวิษฺยติฯ
28 Lecz gdy zmartwychwstanę, poprzedzę was do Galileii.
กนฺตุ มทุตฺถาเน ชาเต ยุษฺมากมเคฺร'หํ คาลีลํ วฺรชิษฺยามิฯ
29 Ale mu Piotr powiedział: Choćby się wszyscy zgorszyli, ale ja nie.
ตทา ปิตร: ปฺรติพภาเษ, ยทฺยปิ สรฺเวฺวษำ ปฺรตฺยูโห ภวติ ตถาปิ มม ไนว ภวิษฺยติฯ
30 I rzekł mu Jezus: Zaprawdę powiadam tobie, iż dziś tej nocy, pierwej niż dwakroć kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz.
ตโต ยีศุรุกฺตาวานฺ อหํ ตุภฺยํ ตถฺยํ กถยามิ, กฺษณาทายามทฺย กุกฺกุฏสฺย ทฺวิตียวารรวณาตฺ ปูรฺวฺวํ ตฺวํ วารตฺรยํ มามปโหฺนษฺยเสฯ
31 Ale on tem więcej mówił: Bym z tobą miał i umrzeć, nie zaprę się ciebie. Toć też i wszyscy mówili:
กินฺตุ ส คาฒํ วฺยาหรทฺ ยทฺยปิ ตฺวยา สารฺทฺธํ มม ปฺราโณ ยาติ ตถาปิ กถมปิ ตฺวำ นาปโหฺนเษฺย; สรฺเวฺว'ปีตเร ตไถว พภาษิเรฯ
32 I przyszli na miejsce, które zwano Gietsemane; tedy rzekł do uczniów swoich: Siedźcie tu, aż się pomodlę.
อปรญฺจ เตษุ เคตฺศิมานีนามกํ สฺถาน คเตษุ ส ศิษฺยานฺ ชคาท, ยาวทหํ ปฺรารฺถเย ตาวทตฺร สฺถาเน ยูยํ สมุปวิศตฯ
33 I wziąwszy z sobą Piotra, i Jakóba, i Jana, począł się lękać, i bardzo tęsknić;
อถ ส ปิตรํ ยากูพํ โยหนญฺจ คฺฤหีตฺวา ววฺราช; อตฺยนฺตํ ตฺราสิโต วฺยากุลิตศฺจ เตภฺย: กถยามาส,
34 I rzekł im: Bardzo jest smutna dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu, a czujcie.
นิธนกาลวตฺ ปฺราโณ เม'ตีว ท: ขเมติ, ยูยํ ชาคฺรโตตฺร สฺถาเน ติษฺฐตฯ
35 A postąpiwszy trochę, padł na ziemię i modlił się, aby, jeźli można, odeszła od niego ta godzina;
ตต: ส กิญฺจิทฺทูรํ คตฺวา ภูมาวโธมุข: ปติตฺวา ปฺรารฺถิตวาเนตตฺ, ยทิ ภวิตุํ ศกฺยํ ตรฺหิ ทุ: ขสมโยยํ มตฺโต ทูรีภวตุฯ
36 I rzekł: Abba Ojcze! wszystko tobie jest możno, przenieś ode mnie ten kielich; wszakże nie co ja chcę, ale co Ty.
อปรมุทิตวานฺ เห ปิต เรฺห ปิต: สรฺเวฺวํ ตฺวยา สาธฺยํ, ตโต เหโตริมํ กํสํ มตฺโต ทูรีกุรุ, กินฺตุ ตนฺ มเมจฺฉาโต น ตเวจฺฉาโต ภวตุฯ
37 Tedy przyszedł, i znalazł je śpiące, i rzekł Piotrowi: Szymonie, śpisz? nie mogłeś czuć jednej godziny?
ตต: ปรํ ส เอตฺย ตานฺ นิทฺริตานฺ นิรีกฺษฺย ปิตรํ โปฺรวาจ, ศิโมนฺ ตฺวํ กึ นิทฺราสิ? ฆฏิกาเมกามฺ อปิ ชาคริตุํ น ศกฺโนษิ?
38 Czujcie, a módlcie się, abyście nie weszli w pokuszenie; duchci jest ochotny, ale ciało mdłe.
ปรีกฺษายำ ยถา น ปตถ ตทรฺถํ สเจตนา: สนฺต: ปฺรารฺถยธฺวํ; มน อุทฺยุกฺตมิติ สตฺยํ กินฺตุ วปุรศกฺติกํฯ
39 I odszedłszy znowu, modlił się, też słowa mówiąc.
อถ ส ปุนรฺวฺรชิตฺวา ปูรฺวฺววตฺ ปฺรารฺถยาญฺจเกฺรฯ
40 A wróciwszy się znalazł je zasię śpiące, (bo oczy ich były obciążone, ) a nie wiedzieli, co mu odpowiedzieć mieli.
ปราวฺฤตฺยาคตฺย ปุนรปิ ตานฺ นิทฺริตานฺ ททรฺศ ตทา เตษำ โลจนานิ นิทฺรยา ปูรฺณานิ, ตสฺมาตฺตไสฺม กา กถา กถยิตวฺยา ต เอตทฺ โพทฺธุํ น เศกุ: ฯ
41 I przyszedł po trzecie, a rzekł im: Śpijcież już i odpoczywajcie! Dosyćci! przyszłać ta godzina, oto wydany bywa Syn człowieczy w ręce grzeszników.
ตต: ปรํ ตฺฤตียวารํ อาคตฺย เตโภฺย 'กถยทฺ อิทานีมปิ ศยิตฺวา วิศฺรามฺยถ? ยเถษฺฏํ ชาตํ, สมยศฺโจปสฺถิต: ปศฺยต มานวตนย: ปาปิโลกานำ ปาณิษุ สมรฺปฺยเตฯ
42 Wstańcie, pójdźmy! oto który mię wydawa, blisko jest.
อุตฺติษฺฐต, วยํ วฺรชาโม โย ชโน มำ ปรปาณิษุ สมรฺปยิษฺยเต ปศฺยต ส สมีปมายาต: ฯ
43 A wnetże, gdy on jeszcze mówił, przyszedł Judasz, który był jeden ze dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i z kijami od przedniejszych kapłanów, i od nauczonych w Piśmie i od starszych.
อิมำ กถำ กถยติ ส, เอตรฺหิทฺวาทศานาเมโก ยิหูทา นามา ศิษฺย: ปฺรธานยาชกานามฺ อุปาธฺยายานำ ปฺราจีนโลกานาญฺจ สนฺนิเธ: ขงฺคลคุฑธาริโณ พหุโลกานฺ คฺฤหีตฺวา ตสฺย สมีป อุปสฺถิตวานฺฯ
44 A ten, który go wydawał, dał im był znak, mówiąc: Któregokolwiek pocałuję, tenci jest, imajcież go, a wiedźcie ostrożnie.
อปรญฺจาเสา ปรปาณิษุ สมรฺปยิตา ปูรฺวฺวมิติ สงฺเกตํ กฺฤตวานฺ ยมหํ จุมฺพิษฺยามิ ส เอวาเสา ตเมว ธฺฤตฺวา สาวธานํ นยตฯ
45 A przyszedłszy, zarazem przystąpił do niego, i rzekł: Mistrzu, Mistrzu! i pocałował go.
อโต เหโต: ส อาคไตฺยว โยโศ: สวิธํ คตฺวา เห คุโร เห คุโร, อิตฺยุกฺตฺวา ตํ จุจุมฺพฯ
46 Tedy się oni na niego rękoma rzucili, i pojmali go.
ตทา เต ตทุปริ ปาณีนรฺปยิตฺวา ตํ ทธฺนุ: ฯ
47 A jeden z tych, co tam stali, dobywszy miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana, i uciął mu ucho.
ตตสฺตสฺย ปารฺศฺวสฺถานำ โลกานาเมก: ขงฺคํ นิษฺโกษยนฺ มหายาชกสฺย ทาสเมกํ ปฺรหฺฤตฺย ตสฺย กรฺณํ จิจฺเฉทฯ
48 A Jezus odpowiadając rzekł im: Jako na zbójcę wyszliście z mieczami i z kijami, abyście mię pojmali.
ปศฺจาทฺ ยีศุสฺตานฺ วฺยาชหาร ขงฺคานฺ ลคุฑำศฺจ คฺฤหีตฺวา มำ กึ เจารํ ธรฺตฺตำ สมายาตา: ?
49 Na każdy dzień bywałem u was w kościele, ucząc, a nie pojmaliście mię: ale trzeba, aby się wypełniły Pisma.
มเธฺยมนฺทิรํ สมุปทิศนฺ ปฺรตฺยหํ ยุษฺมาภิ: สห สฺถิตวานตหํ, ตสฺมินฺ กาเล ยูยํ มำ นาทีธรต, กินฺตฺวเนน ศาสฺตฺรียํ วจนํ เสธนียํฯ
50 A tak opuściwszy go, wszyscy uciekli.
ตทา สรฺเวฺว ศิษฺยาสฺตํ ปริตฺยชฺย ปลายาญฺจกฺริเรฯ
51 A jeden jakiś młodzieniec szedł za nim, przyodziany prześcieradłem na nagie ciało; i uchwycili go młodzieńcy.
อไถโก ยุวา มานโว นคฺนกาเย วสฺตฺรเมกํ นิธาย ตสฺย ปศฺจาทฺ วฺรชนฺ ยุวโลไก รฺธฺฤโต
52 Ale on opuściwszy prześcieradło, nago uciekł od nich.
วสฺตฺรํ วิหาย นคฺน: ปลายาญฺจเกฺรฯ
53 Tedy przywiedli Jezusa do najwyższego kapłana: a zeszli się do niego wszyscy przedniejsi kapłani, i starsi, i nauczeni w Piśmie.
อปรญฺจ ยสฺมินฺ สฺถาเน ปฺรธานยาชกา อุปาธฺยายา: ปฺราจีนโลกาศฺจ มหายาชเกน สห สทสิ สฺถิตาสฺตสฺมินฺ สฺถาเน มหายาชกสฺย สมีปํ ยีศุํ นินฺยุ: ฯ
54 A Piotr szedł z nim z daleka aż do dworu najwyższego kapłana, i siedział z sługami, grzejąc się u ognia.
ปิตโร ทูเร ตตฺปศฺจาทฺ อิตฺวา มหายาชกสฺยาฏฺฏาลิกำ ปฺรวิศฺย กิงฺกไร: สโหปวิศฺย วหฺนิตาปํ ชคฺราหฯ
55 Ale przedniejsi kapłani, i wszystka rada szukali przeciwko Jezusowi świadectwa, aby go na śmierć wydali; wszakże nie znaleźli.
ตทานีํ ปฺรธานยาชกา มนฺตฺริณศฺจ ยีศุํ ฆาตยิตุํ ตตฺปฺราติกูเลฺยน สากฺษิโณ มฺฤคยาญฺจกฺริเร, กินฺตุ น ปฺราปฺตา: ฯ
56 Albowiem ich wiele fałszywie świadczyli przeciwko niemu; ale świadectwa ich nie były zgodne.
อเนไกสฺตทฺวิรุทฺธํ มฺฤษาสากฺเษฺย ทตฺเตปิ เตษำ วากฺยานิ น สมคจฺฉนฺตฯ
57 Tedy niektórzy powstawszy, fałszywie świadczyli przeciwko niemu, mówiąc:
สรฺวฺวเศเษ กิยนฺต อุตฺถาย ตสฺย ปฺราติกูเลฺยน มฺฤษาสากฺษฺยํ ทตฺตฺวา กถยามาสุ: ,
58 Myśmy to słyszeli, że mówił: Ja rozwalę ten kościół ręką uczyniony, a we trzech dniach inny nie ręką uczyniony zbuduję.
อิทํ กรกฺฤตมนฺทิรํ วินาศฺย ทินตฺรยมเธฺย ปุนรปรมฺ อกรกฺฤตํ มนฺทิรํ นิรฺมฺมาสฺยามิ, อิติ วากฺยมฺ อสฺย มุขาตฺ ศฺรุตมสฺมาภิริติฯ
59 Lecz i tak nie było zgodne świadectwo ich.
กินฺตุ ตตฺราปิ เตษำ สากฺษฺยกถา น สงฺคาตา: ฯ
60 Tedy stanąwszy w pośrodku najwyższy kapłan, pytał Jezusa, mówiąc: Nie odpowiadasz nic? Cóż to jest, co ci przeciwko tobie świadczą?
อถ มหายาชโก มเธฺยสภมฺ อุตฺถาย ยีศุํ วฺยาชหาร, เอเต ชนาสฺตฺวยิ ยตฺ สากฺษฺยมทุ: ตฺวเมตสฺย กิมปฺยุตฺตรํ กึ น ทาสฺยสิ?
61 Ale on milczał, a nic nie odpowiedział. Znowu go pytał najwyższy kapłan, i rzekł mu: Tyżeś jest on Chrystus, Syn onego Błogosławionego?
กินฺตุ ส กิมปฺยุตฺตรํ น ทตฺวา เมานีภูย ตเสฺยา; ตโต มหายาชก: ปุนรปิ ตํ ปฺฤษฺฏาวานฺ ตฺวํ สจฺจิทานนฺทสฺย ตนโย 'ภิษิกฺตสฺตฺรตา?
62 A Jezus rzekł: Jam jest; i ujrzycie Syna człowieczego, siedzącego na prawicy mocy Bożej, i przychodzącego z obłokami niebieskiemi.
ตทา ยีศุสฺตํ โปฺรวาจ ภวามฺยหมฺ ยูยญฺจ สรฺวฺวศกฺติมโต ทกฺษีณปารฺเศฺว สมุปวิศนฺตํ เมฆ มารุหฺย สมายานฺตญฺจ มนุษฺยปุตฺรํ สนฺทฺรกฺษฺยถฯ
63 Tedy najwyższy kapłan rozdarłszy szaty swoje, rzekł: Cóż jeszcze potrzebujemy świadków?
ตทา มหายาชก: สฺวํ วมนํ ฉิตฺวา วฺยาวหรตฺ
64 Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż się wam zda? A oni wszyscy osądzili go winnym być śmierci.
กิมสฺมากํ สากฺษิภิ: ปฺรโยชนมฺ? อีศฺวรนินฺทาวากฺยํ ยุษฺมาภิรศฺราวิ กึ วิจารยถ? ตทานีํ สรฺเวฺว ชคทุรยํ นิธนทณฺฑมรฺหติฯ
65 I poczęli niektórzy nań plwać, i zakrywać oblicze jego, i bić weń pięściami i mówić mu: Prorokuj! A słudzy policzkowali go.
ตต: กศฺจิตฺ กศฺจิตฺ ตทฺวปุษิ นิษฺฐีวํ นิจิกฺเษป ตถา ตนฺมุขมาจฺฉาทฺย จเปเฏน หตฺวา คทิตวานฺ คณยิตฺวา วท, อนุจราศฺจ จเปไฏสฺตมาชฆฺนุ:
66 A gdy Piotr był we dworze na dole, przyszła jedna z dziewek najwyższego kapłana;
ตต: ปรํ ปิตเร'ฏฺฏาลิกาธ: โกษฺเฐ ติษฺฐติ มหายาชกไสฺยกา ทาสี สเมตฺย
67 A ujrzawszy Piotra grzejącego się, wejrzała nań, i rzekła: I tyś był z Jezusem Nazareńskim.
ตํ วิหฺนิตาปํ คฺฤหฺลนฺตํ วิโลกฺย ตํ สุนิรีกฺษฺย พภาเษ ตฺวมปิ นาสรตียยีโศ: สงฺคินามฺ เอโก ชน อาสี: ฯ
68 Ale on się zaprzał, mówiąc: Nie znam go, a nie wiem, co ty mówisz. I wyszedł na dwór do przysionka, a kur zapiał.
กินฺตุ โสปหฺนุตฺย ชคาท ตมหํ น วทฺมิ ตฺวํ ยตฺ กถยมิ ตทปฺยหํ น พุทฺเธฺยฯ ตทานีํ ปิตเร จตฺวรํ คตวติ กุกฺกุโฏ รุราวฯ
69 Tedy dziewka ujrzawszy go zasię, poczęła mówić tym, którzy tam stali: Ten jest jeden z nich.
อถานฺยา ทาสี ปิตรํ ทฺฤษฺฏฺวา สมีปสฺถานฺ ชนานฺ ชคาท อยํ เตษาเมโก ชน: ฯ
70 A on zasię zaprzał się. A znowu po małej chwilce ci, co tam stali, rzekli Piotrowi: Prawdziwie z nich jesteś; bo jesteś i Galilejczyk, i mowa twoja podobna jest.
ตต: ส ทฺวิตียวารมฺ อปหฺนุตวานฺ ปศฺจาตฺ ตตฺรสฺถา โลกา: ปิตรํ โปฺรจุสฺตฺวมวศฺยํ เตษาเมโก ชน: ยตสฺตฺวํ คาลีลีโย นร อิติ ตโวจฺจารณํ ปฺรกาศยติฯ
71 A on się począł przeklinać i przysięgać, mówiąc: Nie znam człowieka tego, o którym mówicie.
ตทา ส ศปถาภิศาเปา กฺฤตฺวา โปฺรวาจ ยูยํ กถำ กถยถ ตํ นรํ น ชาเน'หํฯ
72 Tedy po wtóre kur zapiał. I wspomniał Piotr na słowa, które mu był powiedział Jezus: że pierwej niż kur dwakroć zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz. A wyszedłszy, płakał.
ตทานีํ ทฺวิตียวารํ กุกฺกุโฏ 'ราวีตฺฯ กุกฺกุฏสฺย ทฺวิตียรวาตฺ ปูรฺวฺวํ ตฺวํ มำ วารตฺรยมฺ อปโหฺนษฺยสิ, อิติ ยทฺวากฺยํ ยีศุนา สมุทิตํ ตตฺ ตทา สํสฺมฺฤตฺย ปิตโร โรทิตุมฺ อารภตฯ

< Marka 14 >